Dziurawy Kociol

Hermiona

Hmmm ja musze powiedzieć ze oczywiścię lubię harryego inaczej ksiażki bym nie czytała Very Happy

współczuję mu też , ale nie zamieniła bym się z nim.
Jednak musze tez powiedzieć ze często mnie wkurza własnie jak pokłócił się z Ronem i Hermionom. W ogóle w 5 czesci tak jak by trochę przestałam go lubić. Robi się na strasznego bohatera i uważa że wszyscy powinni go lubić i się z nim cackać. Na przykład kłótnia z Dumbledorem przecież to nie dyrektor był winien śmierci syriusza tylko po częsci Harry trzeba się było uczyć oklumencji od Snape'a a w tedy nic by się nie stało. Albo wspomniana przez was kłótnia z Ronem i Hermionom przecież to nie ich wina że nie mógł wyjechac od Dursleyów.Poza tym był zazdrosny o to ze Ron został prefektem (to akurat normalny odruch) ale jego ataki ze to on pokonał Quirella Voldemorta itd... ale jednak to Ron i Hermiona mu bardzo pomogli.Albo to ze uważa iż Dumbledore powinien z nim konsultować wszelkie decyzje.Wkurza mnie że uważa sie za gwiazde z 2 strony też trudno go nie lubić za jego stosunek do Rona i np Draco Malfoya Very Happy

Harry to poprostu normalny chłopak nie ideał ma swoje wady i zalety.

Lunatyk

Mów za siebie Syriusz.

Varpunen

Hermiona

Dokładnie a przeciez wszyscy łącznie z Dumbledorem mówili mu ze ma się snami nie przejmować z drugiej strony waidomo ze gdyby nie poszedł a okazało by się to prawdą vide atak na pana wesleya... to Harry by sobie nie darował

Varpunen

Tylko był trochę w złej sytuacji, jedynej osobie której mógł powiedzieć co się działo był Severus -_- Ale pacan zapomniał też o lusterku Rolling Eyes

la Nata

Tak, największy bła, który popełnił to chyba właśnie te lusterka. Mogę mu darować tę oklumencję (też by mi się nie chciało uczyć, gdyby nauczycielem był Snape) i to że uwierzył w ten sen, ale lusterka to tylko jego wina.

Hermiona

Hehe ja to bym chodziła na oklumencję do Snape'a Very Happy

ale bym mu dolożyła Very Happy

z resztą Harryemu nieźle przy końcu szło.
Wiecie co ze ja zupełnie zapomniałam teraz i w czasie 2 kroteenego czytanie książki za każdym razem zapominałam o lusterku.Więc nie dziwię się Harryemu że zapomniał. Ale fak tże to był bardzo poważny błąd Sad

Nie da się jednak zaprzeczyć ze smierć Syriusza była jego winą.Z innej jednak strony patrząc Syriusz miał siedzieć przy Grimauld 5 ... a cały czas się prubował wyrwac

Sandrine

Hermiona

Ja się Smarkerusa nie boję Very Happy

nie takich się pokonywało Very Happy

1 zaklęcie i po nim Very Happy

Syriusz

Eeee.... o jakie lusterko chodzi bo jakoś nie moge sobie przypomnieć Confused

.

Lunatyk

Lusterka dwustronne (ustronne??) jakoś tak...W każdym bądź razie chodziło o to, że Harry dostał na gwiazdkę (w V części) bodajże, od Syriusza to właśnie lusterko....Ale szczegół tkwił w tym że wypowiadałeś imię osoby która ma drugie takie lusterko, i po chwili zamiast odbicia swojego, widzisz gościa z którym chcesz rozmawiać....O to mniej więcej chodziło. A teraz wracając do tematu:
Z lusterkami chłopak zawalił sprawę kompletnie...Chociaż mi się wydaje, że to Rowling w trakcie pisania zapomniała o tym, a później już nie pasował taki wątek....Innego wyjścia nie widzę...
Po prostu są granice głupoty.

Hermiona

Dla mnnie to nie było to głupie Very Happy

jak sama mówiłam tez o tym zupełnie podczas czytałam zapomniałam a co dopiero Harry przez rok...
Ale może i Rowling zapomniała ale wystarczyło w tedy usunąć ta linijke o lusterku, pewnie zostawiła ją specjalnie.

la Nata

Harry nie pamiętał o tych lusterkach, bo nie chciał pamiętać. Bał się, że Syriusz, słysząc o kłopotach, Harry'ego jak najszybciej przybędzie do Hogwartu. C onie zmiejsza winy Harry'ego oczywiście.

Sandrine

ja o tym wiem, ale jakby troszkę ruszył głową to po wizji, że syriusza torturuja to by sie skontaktowal najpierw przez lusterko

Lunatyk

No właśnie, no właśnie....są pewne granice głupoty...Wystarczyło pomyśleć...ah ten harry...przez niego ludzie spać nie mogą bo zadręczają się jego błędami... Very Happy