 |
Dziurawy Kociol www.kociool.fora.pl ---- wszystko o HP
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SzaLoona
zapisany do Hogwartu

Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:01, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Ja to wolę pokolei ale na zmianę:
To co jest to po polsku a resztę po angielsku próbuję
Ale to nie to samo co w języku ojczystym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
1/3
charłak

Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chorzów
|
Wysłany: Pon 12:01, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
ja dzis zaczelem czytac ale juz mysla o dalszych losach z niedoczekaniem, wrecz pochlaniam ksiazke
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
1/3
charłak

Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chorzów
|
Wysłany: Pon 12:03, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
ja wole czytac po polsku poniewaz tylko jak zytam po polsku maksymalnie wczuwam sie w nia i przezywam razem z nia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Ada$
Gość
|
Wysłany: Pon 12:04, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
hmmm a 31 pojawił się już w całości? ))))
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Is
pirszoroczny

Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:04, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Dokładnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jean_dark
charłak

Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Pon 12:04, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
to akurat szczera prawda..jezeli czytam po polsku klimat ksiazki doslownie mnie pochlania=)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jean_dark
charłak

Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Pon 12:05, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Is odnosnie Twojego wczorajszego pytania to jean w moim przypadku pochodzi od jean d;arc;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Is
pirszoroczny

Dołączył: 26 Lip 2007
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:05, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Mnie również. A właśnie nie wiecie gdzie mogłabym znaleźć avatar z herbem Ravenclawu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
1/3
charłak

Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: chorzów
|
Wysłany: Pon 12:06, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
moze w googlach w grafice
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jean_dark
charłak

Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Pon 12:06, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
lubie ta postac historyczna;) a ze rowniez mam na imie joanna (rowlling tez hahaha) tak jakos mi sie skojarzylo i powstal moj nick
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Dylorek
charłak

Dołączył: 28 Lip 2007
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:08, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Serafim napisał: |
To tylko kilka pocztówek... tłumacze specjalnie trzymają nas w niepewności:P
Chociaż 35 jest dosyć trudna, te wszystkie egzystencjalne wywody starego Dumbledore'a, prowadzą do jednego- braku zrozumienia:] (przynajmniej w wersji angielskiej:P) |
no nie wiem czy tylk kilka kartek, bodajże ok 10, wiem bo z tego wyżej sam tlumaczyłem 4 strony a potem policzylem ile jest do rozdziału 32:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jean_dark
charłak

Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Pon 12:08, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
fenix najpiekniejsze i najrzadsze mityczne stworzenie...jak go nie kochac:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Aniusia
Gość
|
Wysłany: Pon 12:08, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
Is ja mam herb u siebie na kompie ;]
napisz do mnie to Ci prześle
gg:7078593
|
|
Powrót do góry |
|
 |
jean_dark
charłak

Dołączył: 27 Lip 2007
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Pon 12:10, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
witaj dylorek:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
polcia87
zapisany do Hogwartu

Dołączył: 29 Lip 2007
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świnoujście
|
Wysłany: Pon 12:11, 30 Lip 2007 Temat postu: |
|
|
który poszybował przez kolejne rozbite okno. Ich resztki poruszały się niemrawo po podłodze, podczas gdy Harry przeskoczył nad jedną z głów pozbawionych ciała, która lamentował/ narzekała: „Nie przejmuj się mną… Zostanę tu i będę się rozpadać(dosł)”. Jego brzydka kamienna twarz sprawiła, że Harry nagle pomyślał o marmurowym popiersiu Roweny Ravenclaw w domu Xenophilius’a, noszącym to szalone nakrycie głowy, a potem o posągu w wieży Ravenclawu, z kamiennym diademem na jego białych lokach,… Podczas, gdy dotarł do końca przejścia, przypomniał sobie wizerunek trzeciego kamienia: starego brzydkiego czarownika na którego głowie Harry umieścił perukę i maltretowany kapelusz. Harr’ego przeszedł szok, tak jakby wypił ognistą whisky whisky prawie się przewrócił. [The shock shot through Harry with the heat of firewhisky, and he nearly stumbled.] W końcu wiedział Horcrux czeka na niego/gdzie jest umiesczony. Tom Riddle, który nie zwierzał się nikomu nikomu działał samotnie, mógłbyć na tyle arogancki, by założyć, że tylko on zgłębił tajemnice Hogwartu. Oczywiście, Dumbledore i Flitwick, wzorcowi uczniowie, nie byli w tym szczególnym miejscu, ale on, Harry, podczas swojego pobytu w szkole nie podążał utartymi ścieżkami i to było jego tajną bronią a Voldemort wiedział, że Dumbledore nigdy tego nie odkrył[here at least was a secret area he and Voldemort knew, that Dumbledore had never discovered] Harry został wyrwany ze swoich myśli przez profesor Sprout, za która szedł Nevill i tuzin innych osób, wszyscy mieli ubrane nauszniki i nieśli coś co okazało się być wielkimi doniczkowymi roślinami. „Mandragory” Nevill krzyknął, ponad swoim ramieniem do Harr’ego” Idziemy przerzucić je przez mury- niespodoba im się to!” Harry wiedział dokąd się udać. Pędził, z Hagiredem i Kłem biegnącym za nim. Mijali portrety jeden po drugim, namalowane figury biegły wzdłuż nich, czarodzieje i wiedźmy w kołnierzach i gaciach(tłum dosłowne), w zbrojach i płaszczach, pchających się do nowych płócien, wrzeszczących nowiny z innych części zamku. Kiedy dotarli do konca korytarza cały zamek się zatrząsł, Harry wiedział że, gigantyczna (waza?) zdmuchnęła cokół z wybuchową siłą, był to wpływ czarów groźniejszych niż te nauczycieli i członków Zakonu. „Wszystko w porządku Kieł, wszystko w porządku” wykrzykiwał Hagrid, ale wielki pies ciekł gdy strzępy porcelany leciały w powietrzu jak pociski artyleryjskie i Hagrid ruszył za uciekającym psem zostawiając herr’ego samego. Podążał poprzez drżace przejścia, z różdżką w ręce, na długości jednego korytarza mały, namalowany rycerz, sir Cadrigan, przeskakiwał z jednego obrazu do drugiego podążając za nim, jego zbroja pobrzękiwała a on wykrzykiwał zachęty, a jego mały, tłusty kucyk podążał za nim. „ Samochwały i łobuzy, psy i łajdaki, rozpraw się z nim harry, odeslij ich z tąd” Harry pognał za róg korytarza i zobaczył Freda prowadzącego grupkę uczniów uczniów z Lee Jordanem i Hanna Abbott, stali oni koło kolejnego pustego cokołu, którego przejścia chronił posąg. Wszyscy oni dobyli swoich różdżek i słuchali w ukrytej dziurze. „Piękna noc do tego” Fred krzyknął gdy zamek znowu zaczął się trząść. I harry pobiegł sprintem rozradowany i przerażony w równej mierze, wzdłuż jeszcze jednego korytarza w którym było pełno sów i pani Noris próbowała je odpędzić swoimi łapami, by zawrócić je do ich właściwego miejsca.
"Potter!"
Aberforth Dumbledore miał przed sobą zablokowany korytarz, jego różdzka była przygotowana.
"Miałem setki dzieci przewijajacych się przez mój pub, Potter!"
" Wiem, ze, ewakuuja się," Harry powiedział, "Voldemort -"
"- atakuje, ponieważ oni nie przekazali mu ciebie" powiedział Aberforth. "Nie jestem głuchy, całość Hogsmeade usłyszała go. I to nigdy nie przyszło do głowy każdemu z was, by trzymać kilku zakładników ze Slytherinu? Są dzieci śmierciożerców, których wlaśnie posłałes bezpieczenie do domu. To nie byłoby trochę inteligentne, by utrzymać się tutaj?"
"To nie zatrzymałoby Voldemorta," powiedzial Harry ",i twój brat nigdy nie zrobiłby tego."
Aberforth chrzaknał i zerwał się w przeciwnym kierunku.
Twój brat nigdy nie zrobilby tego. . . . Dobrze, to byla prawda, Harry myslal tak samo on biegł dalej znów: Dumbledore, który bronił Snape przez tak dlugi czas, nigdy nie trzymalby studentów dla okupu. . . .
I wtedy on zakrecił kolo koncowego zakretu i z krzykiem zmieszanej ulgi i furi zobaczyl ich: Rona i Hermione; oboje z rekami pełnymi dużych, zakrzywionych, brudnych zóltych przedmiotów, Ron z kijem od miotly pod jego rekami.
"Gdzie do piekla byliście?" Harry krzyknał.
"Komnata Tajemnic", powiedział Ron.
"Komnata - co?" powiedział Harry, podchodząc i chwiejnie zatrzymujać się przed nimi przed nimi.
"To byl Ron, pomysl Rona!" powiedziała Hermiona. "Nieprawdaż ? Tam my byliśmy, gdy odeszliśmy I powiedziałam do Rona, nawet, jesli, nie znajdujemy drugiego,to jak pozbedziemy się tego? Nadal nie pozbyliśmy się filizanki! I wtedy on wymyslił! Bazyliszek!"
"Co -?"
"Cos, by pozbyć sie Horkruksa", powiedział Ron zwyczajnie.
Harry opuscił oczy do przedmiotów trzymanych w rekach Rona i Hermiony: wielkie zakrzywione kly;nagle uswiadomil sobie, ze były wyrwane z czaszki martwego bazyliszka.
"Ale jak tam wszedles?" spytał, wpatrując się w kły Rona. "Musisz mówić Mowa Weży!"
"On to zrobił!" szepnieła Hermiona. "Pokaz mu, Ron!"
Ron wydal okropny długi syczacy odgłos.
"To Jest to co zrobileś, by otworzyć medalioni," powiedział Harry przepraszajaco. " Musiało byc nie wystarczajco dobrze by dostać się, ale," wzruszył ramionami skromnie, "dostaliśmy sie tam w koncu."
"On był niesamowity. powiedziała Hermiona. "Zdumiewający!"
"Tak . . ." Harry staral sie, by utrzymać się na nogach. "Tak . . ."
"Wiec jest jeszcze jeden Horkruks," powiedział Ron i spod kurtki wyciagnał roztrzaskane pozostałosci filiżanki Hufflepuff. "Hermiona zadzgała to. Myslała ze ona powinna. Ona nie miała tej przyjemności jeszcze."
"Geniusz!" wrzasnął Harry.
"To było nic," powiedział Ron, chociaż on spojrzał zachwycony z siebie. "Cos nowego u Ciebie?"
Ponieważ on powiedział to, wybuchło cos na górze: Wszystkie trzy postacie popatrzyly w góre jak kurz spadł z sufitu i usłyszeli odległy wrzask.
" Cos co wyglada jak diadem z etgo co wiem i wiem, gdzie to jest," powiedzial Harry, szybko. "On schował to dokładnie, gdzie miałem moja stara ksiażke Eliksirów, gdzie każdy ukrywa się (to nie koniec to tłumaczenie z innej strony)
jeszcez kawalek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|